Kartki z historii białostockich lasów
87 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
19 lutego 1931r.
Pod kłami zgłodniałego stada wilków
BUKARESZT, 18.2 – Wczoraj wieczorem sędzia z Murat, oraz miejscowy proboszcz wybrali się na przejażdżkę saniami.
W drodze obaj napadnięci zostali przez stado zgłodniałych wilków. Mężczyźni chwycili za broń i kilkoma strzałami zdołali stado rozpędzić, przyczep udało im się zabić dwa wilki.
Następnie zsiedli z sań, aby zabrać ze sobą zabite zwierzęta. Tymczasem konie spłoszyły się i poniosły, pozostawiając sędziego i księdza samotnych na bezludziu.
Gdy konie same przybyły do miasteczka, zaniepokojeni domownicy zorganizowali wyprawę i udali się na poszukiwania zaginionych. Obu znaleziono przy drodze straszliwie poszarpanych i nieżywych. Obok nich leżało kilka trupów wilczych.
81 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
19 lutego 1937r.
Duński Książe na polowaniu w Polsce
W drugim turnusie polowania reprezentacyjnego w Białowieży, dotychczas zaproszeni zostali członkowie korpusu dyplomatycznego, akredytowanego w Warszawie, prezydent senatu gdańskiego Greiser oraz wiele wybitnych osobistości ze sfer rządowych, politycznych i wojskowych, wziąć ma również udział Książe duński, Aksel.
Książe ma przybyć do Polski w dniu 26 b. m. i zabawić do dn. 2-go marca.
19 lutego 1937r.
Polowanie w Białowieży
Jeden z myśliwych, który obserwował ostatnie polowania reprezentacyjne w puszczy białowieskiej mówił nam:
- Wynik osiągnięty przez premiera Prus i Wielkiego Łowczego rzeszy gen. Goeringa w czasie polowania środowego, stanowi dla myśliwych prawdziwą rewelację.
Zastrzelić w polowaniu na drapieżniki z jednego stanowiska dwa dziki i dwa wilki oraz poranić śmiertelnie trzeciego, to doprawdy wynik znakomity. Triumf gen Goeringa jest tym większy, że w czasie polowania panowała fatalna pogoda.
Nasze knieje znają już wielu myśliwych wysokiej klasy.
Doskonałym myśliwym jest Pan prezydent Rzeczypospolitej, który na swych rozkładach miewał już wielkie ilości zwierzyny. Trofea P. Prezydenta na wystawie myśliwskiej, były podziwiane przez krajowych i zagranicznych nemrodów.
Z pośród gości białowieskich sławą myśliwych wielkiej klasy ciszą się generałowie: Sosnkowski i Fabrycy, nie brak wybitnych strzelców wśród wysokich dygnitarzy państwowych i członków korpusu dyplomatycznego. Pamiętają też w puszczy piękne i celne strzały b. ministra L. Janta-Połczyńskiego.
Z gości zagranicznych mistrzem okazał się prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska p. Greiser.
*
W dniu wczorajszym premier Goering znowu zapolował na drapieżniki. Urządzono to polowanie w nadleśnictwie Bronna Góra koło Berezy Kartuskiej.
I znowu z jednego stanowiska premier Goering ubił dwa rysie.
W tym samym czasie P. Prezydent z zaproszonymi gośćmi polował w puszczy. Powrót z polowania nastąpił dopiero wieczorem.
80 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
19 lutego 1938r.
2 gajowych śmiertelnie postrzelonych
w czasie obławy na kłusowników pod Częstochową
CZĘSTOCHOWA, 18.2.
Do szpitala N. Marii Panny w Częstochowie przywieziono z majatku Koniecpol pod Częstochową 2 gajowych. Stefana Ćwikłę i Jana Suwalskiego, którzy zostali ciężko ranni podczas obławy na kłusowników, urządzonej wspólnie z policją.
Kłusownicy, otoczeni ze wszystkich stron zasypali gajowych strzałami.
Ćwikła zmarł w szpitalu na skutek upływu krwi, stan Suwalskiego jest bardzo poważny.