Kartki z historii białostockich lasów Kartki z historii białostockich lasów

89 lat temu Dziennik Białostocki donosił:

5 grudnia 1928r.

Niedbały gajowy powędrował do „kozy”.

            Źle i niedbale spełniał swe obowiązki gajowy lasów Państwowych Nadleśnictwa Hołody Jakób Fiedoruk-Ostapczuk.

            W ciągu kilku miesięcy skradziono z obchodu powierzonego jego dozorowi 328 szt. Drzew, wartości przeszło 1800 zł. Ostapczuk ani w jednym wypadku nie wykrył, a nawet nie usiłował wykryć sprawców kradzieży co gorsze zataił fakt przed swą władzą.

            Z racji tej został oddany pod Sąd i wyrokiem Sądu Okręgowego z dn. 3 b. m. skazany na 1 rok więzienia. Ponadto zasądzono od niego na rzecz Skarbu Państwa 1844 złotych 17 groszy.

 

5 grudnia 1928r.

Wielkie łowy Prezydenta Mościckiego

w otoczeniu ministrów i dyplomacji

            KATOWICE. 4.12. – Tel. wł. -         W piątek rozpoczyna się w lasach komory cieszyńskiej wielkie zimowe polowanie, w którem oprócz Prezydenta Rzeczypospolitej wezmą udział ministrowie Składkowski, Miedziński, Niezabytowski oraz korpus dyplomatyczny, akredytowany w Warszawie.

            Zwracają uwagę, że prezes komisji mieszanej calonder, który niedwuznacznie dał do zrozumienia, że chciałby uczestniczyć w polowaniu, nie został zaproszony.

 

79 lat temu Dziennik Białostocki donosił:

5 grudnia 1938r.

Bronił uzbieranych żołędzi

            Toczy się dochodzenie przeciwko Romanowi Gawinowiczowi (wieś Cwirki, gm. Białowieża), który w nadleśnictwie Białowieża stawił czynny opór gajowemu Pawłowi Sawickiemu, gdy ten zajął mu żołędzie wywożone bez zezwolenia z lasu.