Roślina niczym znak drogowy
Czas wakacyjnych podróży w pełni, tak samo jak czas kwitnienia pewnej rośliny, którą każdy z nas z pewnością widział nieraz w trakcie swoich bliższych i dalszych podróży.
Mowa tu o cykorii podróżnik, roślinie która najchętniej na miejsce swojego bytowania wybiera pastwiska, łąki oraz pobocza dróg. Co ciekawe, jej nazwa została wymyślona przez grupę przyrodników, którzy zauważyli, że roślina ta rośnie najczęściej właśnie przy drodze.
Podróże lubi najbardziej, do nas przywędrowała z daleka – z południa Europy, z Azji, z Afryki.
Tak o cykorii podróżnik pisał dziewiętnastowieczny zielarz ksiądz Sebastian Kneipp: „Przy drodze, przy każdej drodze czeka podróżnik lekarski na tego, kto go chce wziąć do swej apteczki. Liście jego zwracają się zawsze ku słońcu. Gdy patrzysz nań, na jego nędzne listki, to zdaje ci się, że to ostatni nędzarz pomiędzy roślinami. Tylko kwiat jego modry, nieco jaśniejszy od bławatu, zwraca mu zaufanie i cześć. Pozory często mylą; tak jest i z podróżnikiem lekarskim, jego wnętrze to złoto…”.
Trudno się z tym opisem nie zgodzić, gdyż rzeczywiście to co cykoria podróżnik ma wewnątrz to prawdziwe złoto, ale o tym troszkę później. Teraz kilka podstawowych informacji o tym uroczym kwiatuszku.
Innymi wymiennie stosowanymi nazwami są miedzy innymi popia rurka, królewna, kozi miecz czy batogi św. Jana. Żadne z tych określeń nie nawiązuje do najbardziej charakterystycznej jej cechy, tzn. pięknego jasnoniebieskiego koloru kwiatów, określanego jako lazurowy.
Cykoria jest rośliną należącą do rodziny astrowatych. Osiąga wysokość niewiele ponad metr. Ma sztywną, lekko owłosioną, kanciastą łodygę, z której luźno wyrastają pojedyncze, wzniesione, cienkie pędy. Kwiaty cykorii rozwijają się latem (od lipca do września) na szczytach pędów i w kątach liści na łodygach bocznych. Jaskrawoniebieskie (rzadziej białe lub różowe), języczkowate kwiaty otwierają się tylko wtedy, gdy znajdują się w słońcu. Gdy tylko słońce zachodzi, lub kwiaty znajdują się w cieniu składają się szybciutko niczym automatyczny scyzoryk.
Mimo, iż w okresie kwitnienia wygląda bardzo atrakcyjnie i z powodzeniem może stanowić piękny, błękitny akcent letnich rabat to w przydomowych ogrodach najczęściej traktowana jest jako chwast.
Preferuje stanowiska słoneczne, ewentualnie półcieniste. W stosunku do podłoża nie jest wymagająca, ale najlepsza dla niej jest gleba żyzna, wilgotna, przepuszczalna, zasadowa. Może wprawdzie też rosnąć na bardziej suchym, piaszczysto-kamienistym terenie, ale wtedy jej kwiaty tracą intensywność zabarwienia.
Cykorię podróżnik rozmnaża się głównie przez nasiona wysiewane wprost do gruntu w połowie lata. Wschody pojawiają się po kilku dniach. Po wzejściu rośliny trzeba przerwać, zostawiając tylko najmocniejsze siewki. Podobnie robimy w naszych warzywnikach przerywając np. marchewkę.
Teraz powiedzmy dlaczego warto mieć tę roślinę blisko siebie? Cóż to za złoto skrywa w sobie?
Liście i korzenie tej rośliny mają właściwości lecznicze, dlatego od dawna były wykorzystywane w medycynie ludowej.
Przede wszystkim cykoria podróżnik używana była jako lek poprawiający przemianę materii, wzmacniający łaknienie i ułatwiający trawienie. Niegdyś roślina ta słynęła jako nadzwyczajny, wręcz magiczny środek na odpędzanie moru. Przed drzwiami domostwa wieszano pąki kwitnących roślin, by zapobiec wtargnięciu zarazy.
Obecnie ziele i korzeń cykorii stosowane są w postaci naparu i odwaru.
Naukowcy udowodnili, że pobudza apetyt i powoduje korzystne warunki do produkcji żółci. Niektórzy uważają, że stosując cykorię można leczyć wrzody żołądka. Roślina ma działanie moczopędne. Ponadto minimalizuje za dużą ilość cholesterolu we krwi oraz lipidów.
Cykoria świetnie oczyszcza nerki i wątrobę, stąd poleca się ją na leczenie wszelkich kłopotów z tymi organami. Bylina jest jeszcze przyjacielem ludzkiego żołądka. To antidotum na wszelkiego rodzaju dolegliwości trawienne.
Czemu zawdzięczamy tak wiele cennych właściwości? Korzeń cykorii podróżnika zawiera bardzo duże ilości inuliny (49%) tj. substancji podobnej do skrobi, rozpuszczającej się w gorącej wodzie i o właściwościach antyseptycznych. Poza tym ziele i korzeń cykorii podróżnika zawiera także związki gorzkie, cholinę, cukry redukujące, tłuszcze, garbniki, substancje śluzowe, gorzki sok mleczny oraz mikroelementy i witaminy B, C, P, PP.
Napar z kwiatów tej rośliny wykazuje działanie przeciwzapalne, nawilżające oraz słabo antyseptyczne, przez co wykorzystuje się go do przemywania podrażnionej skóry, w stanach zapalnych oczu czy do płukania bolącego gardła.
Oprócz właściwości leczniczych cykorię podróżnik zaczęto stosować w sztuce kulinarnej i w ogrodnictwie: młode listki można wiosną dodawać do sałatek ze względu na zawartość witamin C, B i mikroelementów, kwiaty zaś stanowią wspaniałą jadalną dekorację potraw.
fot. Anna Jakimiuk
Korzeni cykorii po ususzeniu, zmieleniu i uprażeniu do dziś używa się jako ważnego składnika kawy zbożowej. Przy prażeniu zawarta w korzeniu inulina przemienia się w związek o aromacie przypominającym kawę.
Co ważne, przyrządzenie kawy z cykorii nie jest trudne. Korzenie cykorii podróżnik należy wykopywać jesienią lub wczesną wiosną, odciąć części nadziemne i oczyścić z ziemi. Drobno pokrojone korzenie rośliny wysuszyć w piekarniku lub na suszarce do grzybów. Potem wszystko lekko podprażyć na patelni często mieszając, by nie dopuścić do przypalenia a następnie zmielić w młynku d momentu uzyskania proszku. Kawę przechowywać w szczelnie zamkniętej puszcze metalowej lub słoiku w ciemnym i suchym miejscu. Na szklankę wrzątku brać łyżeczkę proszku. W celu dodania kawie aromatu można wsypać odrobinę zwykłej kawy albo proszku z przypraw korzennych, np. cynamonu, goździków itp. Wybór dodatków zależy już od indywidualnych upodobań, jedni lubią pić kawę z mlekiem, inni np. z miodem.
Dawniej kawa z cykorii nazywana była „pruską”, a to za sprawą Fryderyka Wielkiego, który specjalnym dekretem nakazał zastąpić drogą luksusową kawę napojem z uprażonych korzeni cykorii. Swój złoty okres przeżywała w Europie w czasie wojen napoleońskich, kiedy były kłopoty z importem kawy naturalnej.
Kiedyś kojarzyła się z biedą. Dziś sięgają po nią smakosze i osoby, które z kofeiną przesadzać nie powinny. Kawa z cykorii nie tylko nie szkodzi, ale wręcz leczy. Jej zalety? Nie podnosi ciśnienia krwi, a nawet może je nieznacznie obniżać poprzez moczopędne działanie. Poza tym kawa z cykorii korzystnie wypływa na system nerwowy, oraz co zapewne zaciekawi wiele osób - pomaga zredukować tkankę tłuszczową.