Przypominamy, że 19 lipca br. podleśniczy Walenty Wąsowskim, pracownik Nadleśnictwa Augustów uratował rannego myszołowa. Zauważony ptak miał wyraźne problemy z lataniem. Udało się go schwytać i został przetransportowany do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prześwietlenie wykonane przez weterynarza wykazało złamanie jednej z kości przedramienia. Ptak został opatrzony, unieruchomiono skrzydło. Warto wspomnieć, iż drapieżniki bardzo źle znoszą stres związany ze schwytaniem, transportem i przetrzymywaniem. Z tego powodu często nie udaje się im przeżyć tego typu szoku. Nasz myszołów okazał się silny.

Uszkodzone skrzydło zrosło się a ptak odzyskał zdolność lotu.

Po ponad dwumiesięcznej rekonwalescencji Pani Helena Chwalińska z Biebrzańskiego Parku Narodowego, która z wielkim sercem opiekowała się rannym myszołowem, otworzyła drzwi pomieszczenia w którym przebywał ptak. Sytuacji przyglądał się pracownik Nadleśnictwa Augustów, który znalazł rannego myszołowa. Po pewnym czasie ptak opuścił pomieszczenie Ośrodka Rehabilitacji.

Miejsce dzikich zwierząt jest w środowisku naturalnym. Dla dorosłego dzikiego zwierzęcia życie poza naturalnym środowiskiem jest związane z ogromnym stresem, a zabiegi lecznicze podczas rehabilitacji odbiera ono jako śmiertelne zagrożenie. Nasza interwencja jest usprawiedliwiona tylko, gdy młode lub dorosłe zwierzę znajduję się w niebezpiecznej sytuacji lub widzimy, że jest ranne.