Już przed godziną 18 ustawiła się długa kolejka chętnych do zwiedzania dawnego schronu przeciwlotniczego znajdującego się w piwnicy naszego biura.

Budynek "lasów" w Białymstoku powstał w latach 50., a schron był uwzględniony już w projekcie. Schron nigdy nie został użyty, a zwiedzanie go w Noc Muzeów to jedna z niewielu okazji, żeby móc do niego zajrzeć.

Po wejściu do budynku na naszych gości czekały pamiątkowe karty pobytu w schronie, które należało wypełnić imieniem i nazwiskiem. Następnie leśnik oprowadzający daną grupę opowiadał o historii białostockich schronów. Tu nasi goście dowiadywali się również, że budynek „lasów" został wybudowany w latach pięćdziesiątych, czyli wtedy, gdy ówczesne władze przywiązywały wielką wagę do zabezpieczenia ludności przed atakami lotniczymi. Leśny schron przy ulicy Lipowej, przeznaczony dla pracowników instytucji państwowej, był jednym z lepiej zaprojektowanych i wyposażonych schronów w mieście.

Krótki wstęp historyczny przerywał nagły dźwięk syreny alarmowej, który oznaczał konieczność ewakuowania się do schronu. Zanim którykolwiek z uczestników zwiedzania został do niego wpuszczony, musiał otrzymać specjalny stempel od urzędnika leśnego.  Następnie odbywała się krótka wycieczka po pomieszczeniach znajdujących się w piwnicy, takich jak: śluza z grubymi ścianami i gazoszczelnymi drzwiami, a dalej już właściwa część dawnego schronu przeciwlotniczego, z toaletami, pomieszczeniem ze sprzętem filtrowentylacyjnym, i trzema izbami mieszkalnymi, w których łącznie miało się mieścić ok. 70 osób.

W jednej z nich na zwiedzających czekał pracownik Muzeum Wojska w Białymstoku wraz ze specjalnie przygotowanymi replikami eksponatów niezbednego wyposażenia schronów. Tu uczestnicy "Nocy w schronie" dowiadywali się o okolicznościach budowy schronów na przestrzeni lat i podejściu ówczesnych władz państwowych do tego zagadnienia, jak również o tym jak obecnie wyglądają statystyki i ciekawostki dotyczące schronów w Polsce.

W trakcie Nocy Muzeów 2024 odwiedziło nas blisko 900 osób!

Na koniec wycieczki, na wszystkich chętnych czekała największa atrakcja - możliwość wyjścia specjalnym wyłazem awaryjnym, przewidzianym na wypadek zawalenia budynku. Chętnych do przejścia ciasnym, ok. 10 metrowym korytarzem nie brakowało. Z niewielką pomocą leśników, każdy bezpiecznie znalazł się na powierzchni ziemi.

Film: Rafał Supiński