93 lata temu Dziennik Białostocki donosił:
6 maja 1925r.
Nocny napad w puszczy białowieskiej
Rabunku państwowego urzędu leśnego dokonali bandyci białoruscy
Tradycje atamana Czorta nie wygasają na Kresach.
Puszcza białowieska od paru lat stała się azylem różnych band zbójeckich. Los mieszkańców osad zaszytych w puszczy, nie jest więc do pozazdroszczenia. Od pewnego czasu atoli zcichły wieści o napadach bandyckich. Ludziska odzyskali dawną swobodę ruchów wracając do normalnego trybu życia. Tem się tłomaczy, że w Białym Lasku – jednej z takich osad na obszarze Puszczy Białowieskiej – w nocy z 1 na 2 b. mies. nikt się nie miał na baczności.
Mieszkańcy pogrążeni byli we śnie, gdy po północy gromada bandytów dokonała napadu na mieszczący się we wspomnianej osadzie państwowy urząd leśny. Napastnicy ujęli leśniczego i 9 gajowych, których poprzywiązywali do drzew, poczem znęcali się nad nimi. Urząd leśny padł łupem rabusiów, akta i księgi zostały zniszczone. Prócz pieniędzy i garderoby bandyci zrabowali leśniczemu i gajowym broń i amunicję poczem odeszli zapowiadając rychły powrót. Zbójów było dwudziestu. Odziani byli w rosyjskie szynele i uzbrojeni w karabiny.
Nazajutrz policja z okolicznych posterunków wdrożyła energiczny pościg. Obława trwa do tej pory. Przypuszczają, że napadu dokonali członkowie bojówki komunistycznej partii białoruskiej.
86 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
6 maja 1932r.
Udaremniony zamach włamywaczy na kasę nadleśnictwa
Z Ostrołęki komunikują: w biurze nadleśnictwa ostrołęckiego włamywacze usiłowali rozpruć kasę. Spłoszeni przez stróża nocnego zbiegli, pozostawiając na miejscu wytrych, rękawice i lampkę elektryczną.
84 lata temu Dziennik Białostocki donosił:
6 maja 1934r.
Pożar w puszczy Białowieskiej
W oddz. 583 i 584 puszczy Białowieskiej powstał pożar, który strawił 200 mtr. drzewa opałowego, wyrządzając szkodę na sumę 15.000 zł.
Pożar powstał w skutek nieostrożnego obchodzenia się z ogniem przez robotników Ziębę Józefa, Lewandowskiego Władysława i Kuźmickiego Jana, którzy celem oczyszczenia placu na zrębie palili odpadki i korę. Od ognisk tych zajęła się sucha trawa, a nastepnie stojące drzewo w metrach.
83 lata temu Dziennik Białostocki donosił:
6 maja 1935r.
Oszust chciał sprzedać Puszczę Białowieską
Przed sądem grodz. w Łodzi stanął głośny już przestępca Włodzimierz Kopydłowski, liczący lat 36, rodem z Jarocina woj. poznańskiego, który wsławił się w ostatnich latach „sprzedawaniem” naiwnym Puszczy Białowieskiej, wagonów tramwajowych, kolejek dojazdowych, a nawet pomników. Kopydłowski odpowiadał obecnie za 11 oszustw, dokonanych na szkodę różnych firm łódzkich.
Sąd wydał wyrok, którego mocą Kopydłowski skazany został na łączną karę trzech lat więzienia po odbyciu zaś kary na zamknięcie w zakładzie dla niepoprawnych przestępców w Koronowie na czas nieograniczony.
81 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
6 maja 1937r.
Japoński dyrektor lasów przybywa do Polski
Do Warszawy przybyć ma w b. m. dyrektor państwowych lasów w Japonii, Dakai. Wizyta dyr. Dakai w Polsce ma na celu poznanie metod pracy leśnictwa polskiego.