Kartki z historii białostockich lasów
95 lat temu Dziennik Białostocki donosił:
23 października 1923r.
Rozboje w Białowieży
Trzy napady bandyckie w ciągu 3 dni
Tradycja atamana Czorta nie wygasa. Puszcza Białowieska wciąż jeszcze kryje w swych ostępach bandy opryszków, które nastają na życie i mienie przejezdnych i przechodniów na tamtejszych drogach.
W nocy na 19 bm. Kilku uzbrojonych bandytów napadło na podążających do Białowieży ze wsi Małej Narewki, mieszkańców tejże Stanisława Marcinowskiego i Lejmana Szyfmajstra, którzy pod grozą przystawionych do skroni rewolwerów oddali napastnikom wszystko, co mieli przy sobie i na sobie.
Ta sama banda zoperowała nazajutrz innego mieszkańca Narewki, Mejera Epsztejna, a w dzień później małżonków Chizulskich, przejeżdżających kolejką wąskotorową. Ich również opryszki rozebrali do bielizny, zabierając ponadto kosztowności oraz 4 milj. mk. Gotówką.
Zarządzona w dniu 22 bm, obława policyjna nie dała żadnych wyników.
Ogólnie przypuszczają, że na czele wspomnianej bandy stoja dwaj znani zabójcy: Szymon Gorko i dezerter Kieskajło.
Władze bezpieczeństwa przedsięwzięły wszelki środki celem ujęcia niebezpiecznej watahy.